Czy parkingi osiedlowe znikną? Nowe przepisy ws. miejsc postojowych w miastach

admin_panel_settings
Admin
2025-11-06 12:04:42

Przez wiele lat standard był prosty: nowe osiedle = dużo miejsc parkingowych pod blokiem. Z czasem jednak miasta zaczęły analizować, jak ta zasada wpływa na przestrzeń. Efekt? Betonowe place zamiast zieleni i chodników, osiedla przypominające parkingi, a nie miejsca do życia.

Teraz to się zmienia. Bardzo.

Co zmieniły nowe przepisy?

W ostatnich aktualizacjach lokalnych planów i standardów urbanistycznych samorządom dano prawo ustalania własnych norm parkingowych.
W praktyce:

W centrach miast liczba wymaganych miejsc parkingowych na mieszkanie została zmniejszona nawet do 0,2–0,5.

Coraz więcej inwestycji powstaje bez dużych naziemnych parkingów.

W niektórych lokalizacjach deweloper nie musi zapewniać żadnego miejsca postojowego.

Czyli np. 5 mieszkań w bloku może mieć tylko 1 miejsce parkingowe.

Dlaczego tak?

Powody są trzy:

1. Mniej betonu, więcej zieleni
Miasta chcą odzyskać przestrzeń na drzewa, ławki, alejki i strefy piesze.

2. Walka z korkami
Udowodniono, że im więcej miejsc parkingowych, tym więcej kierowców wybiera auto zamiast komunikacji. To napędza korki.

3. Model tzw. miasta krótkich odległości
Wszystko ma być blisko: sklep, tramwaj, lekarz, przedszkole.
Auto nie ma być codzienną koniecznością, tylko opcją.

Co to oznacza dla mieszkańców?

Miejsca w garażach podziemnych drożeją i stają się inwestycją, nie dodatkiem.
W wielu miastach jedno miejsce kosztuje już 60–120 tys. zł.

Znika możliwość parkowania „gdzieś na osiedlu”.
Wolnych miejsc jest mało, a samochodów wciąż dużo.

Auta wypychane są na drogi publiczne, co prowadzi do:

powiększania płatnych stref parkowania,

wprowadzania abonamentów mieszkańca,

ograniczeń parkowania na chodnikach.

To realnie zmienia codzienność kierowców.

Czy to oznacza koniec samochodu w mieście?

Nie. Ale oznacza zmianę sposobu korzystania z niego.

Kierunek jest jasny:

auto przestaje być podstawowym środkiem dojazdu do wszystkiego,

komunikacja miejska ma przejąć największy ruch,

krótkie odcinki → pieszo, hulajnogą, rowerem,

samochód bardziej „od święta” niż codziennie.

Kto jest zadowolony, a komu to przeszkadza?

Zadowoleni:
Osoby bez samochodu, rodziny ceniące ciszę i zieleń, mieszkańcy centrów miast, władze miejskie i część deweloperów.

Zirytowani:
Kierowcy, rodziny z dwoma autami, osoby dojeżdżające z przedmieść, mieszkańcy bloków bez garaży.

Czy ten trend się odwróci?

Patrząc na kierunek zmian w Europie: raczej nie.
Polskie miasta idą tą samą drogą, tylko później.

To znaczy, że:

miejsca parkingowe będą coraz cenniejsze,

posiadanie auta w centrum będzie trudniejsze,

a przestrzeń publiczna będzie bardziej „dla ludzi”, mniej dla samochodów.

Podsumowanie

Parking pod oknem przestaje być standardem.
Osiedla zmieniają się z przestrzeni „dla aut” w przestrzeń dla mieszkańców.

Czy to dobrze, czy źle?
To zależy od stylu życia:

Jeśli poruszasz się głównie pieszo, komunikacją, rowerem → zmiany będą pozytywne.

Jeśli masz auto i codziennie musisz nim jeździć → będzie trudniej.

Debata dopiero się rozkręca.
I będzie jedną z ważniejszych rozmów w polskiej motoryzacji w najbliższych latach.

Dodaj komentarz